Na początku miała być Afryka.
Ale zanim pomysł się skrystalizował, Afryka zamieniła się w Azję.
Chcieliśmy spędzić Nowy Rok w Istambule, prawosławne Boże Narodzenie w Gruzji, tybetański Nowy Rok w Tybecie i Holi, hinduskie święto wiosny, w Indiach.
Koniec końców plan jest taki: 7 stycznia wyruszamy z Zuzą do Istambułu. Tam przesiadamy się na autostop i podróżujemy przez Turcję i Iran. W Pakistanie przesiadamy się do pociągu, by jak najszybciej dostać się do Nepalu. Tam spotykamy się z Wojtkiem i wyruszamy na trekking po Himalajach (wielkie marzenie Zuzy i Wojtka, a dla mnie pierwszy kontakt z prawdziwymi górami - dotąd nawet na Giewoncie nie byłem :). Potem Wojtek odlatuje do domu, a my jedziemy szwędać się po Indiach.
A jak będzie, to zobaczymy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Jako pierwszy - czyli rozumiem,że honorowy - podglądacz wyprawy, nie pozostaje mi nic innego,jak tylko życzyć wam podróży obfitującej w niezapomniane przygody.Wirtualny kop na szczęście!!!!
My również trzymamy kciuki za udaną wyprawę, fajne przygody i bezpieczną podróż! Piszcie często w blogu - jesteśmy z Wami wirtualnie :) Dziobaki - Ewa i Rafał.
Prześlij komentarz