środa, 21 stycznia 2009

Iran – pierwsze wrazenia

Iran z okien ciezarowek wyglada surowo i groznie. Wokol drogi ciagna sie zupelnie plaskie rdzawobure pustkowia, z ktorych gdzies daleko wyrastaja nagle potezne, osniezone gory. Co jakis czas monotonie przerywaja skupiska parterowych klockowatych domkow z nieotynkowanej cegly. Wszystkie wygladaja tak samo. Wszedzie mnostwo smieci, blota i wyjacej biedy. Wschod slonca jest zapylony, rozmazany i zlowrozbny. Zastanawiamy sie, czy Iran wyglada tak, jakby wygladala Turcja, gdyby nie bylo Ataturka.
Na szczecie kierowcy sa fantastyczni- wyluzowani, z poczuciem humoru, nienachalni, spokojni, traktujacy Zuze jak normalnego czlowieka. Zreszta zobaczcie filmik:

Gdy dojezdzamy do Esfahanu okazuje sie, ze jest to zupelnie inny Iran - bardzo nowoczesny, zamozny, “europejski”. Potem wychodzi na jaw, ze granica miedzy dwoma Iranami przebiega nie tylko przez portfele, ale takze przez umysly.

Brak komentarzy: