niedziela, 22 lutego 2009

anomalie pogodowe (23.01.2009)

Ostatni snieg widzielismy 1500 km wczesniej, Sziraz po krotkim deszczu, ugoscilo nas bardzo wiosennym sloncem. Teraz, kiedy opuszczamy miasto, za oknem dolmusza (iranskiego mini-busika) zaczyna padac snieg (!) Po przejechaniu kilkunastu kilometrow zauwazamy dobre miejsce do lapania stopa, wiec, ku zdziwieniu kierowcy i wspolpasazerow wysiadamy, stawiajac plecaki w blotnistej zatoczce.
Zaczynamy lapac i kolejne zaskoczone twarze wokol nas - panowie sprzedajacy podroznym banany "Autostop???? Autobus!". "Nie, nie autobus!".
W Iranie instytucja autostopu jest calkowicie wlasciwie nieznana. Trudno jest miejscowym wytlumaczyc, ze nie chcemy autobusu ani taxi, ale ciezarowke...

Po 15 minutach udaje sie - jedziemy z milym starszym panem-tirowcem. Panowie od bananow ciesza sie razem z nami:)

Brak komentarzy: